niedziela, 6 września 2020

na wylocie

jak miała zrobiony test, to musiała być w kwarantannie. `wiec co ona robiła na pokładzie samolotu? jeśli zrobiła test na własną rękę to musiała podejrzewać, że jest zakażona. więc po raz kolejny pytanie, co robiła w samolocie!Po teście nie ma kwarantanny, byłem z synem w szpitalu (złamanie) na drugi dzień pobrali próbki do testu, przed operacją, na trzeci dzień poszliśmy do domu, nie ma mowy żeby do tego czasu mieli wynik, powiedzieli że jakby coś wyszło będą dzwonić. Znajoma która pracuje w spożywczym miała zrobiony test jak inni pracownicy po tym gdy w dochodzeniu Sanepidu wyszło, że jeden z klientów był zarażony. Przez tydzień do momentu otrzymania wyniku chodziła do pracy, na szczęście wynik negatywny. WTF się pytam.testy wychodzą wiarygodnie. Jestem po kontakcie, jestem ujemna, tak jak znajoma. Osoby po tym samym kontakcie, które chorują czy w domach,czy w szpitalu jednak były +.jest przedszkole, gdzie kilka osób z personelu miało pozytywny wynik testu. Zaszła konieczność zrobienia testów dzieciom z przedszkola. Pani nie zgodziła się na test dziecka,Ta nieodpowiedzialna kobieta zamiast czekać w domu na wynik badania podjęła bardzo nieodpowiedzialną decyzję i wsiadła do samolotu, dlatego powinna ponieść koszty tego lotu.Lecąc do Grecji nir przedstawia się żadnego wyniku testu rylko specjalny kod który przesyła greckie mąż. Test należy mieć lecąc na Cypr a to jest roznicaBardzo nieodpowiedzialna osoba. Takich informacji nie udziela się załodze samolotu, a już na sali odpraw należy wyłączyć telefon. No i po jaką cholerę zgodziła się na ten test. Co za egoistka z tej kobiety, Kobieta powinna zapłacić za odwołany lot i zadośćuczynienie innym pasażerom za zmarnowane wakacje. Jeśli miała robiony test to powinna siedzieć w domu na dupie a nie zarażać innych.Powinna sprawdzić prywatnie innym testem z krwi czy rzeczywiście ma wirusa, bo jeśli to ten z seii niewidzialnych i bezsymptomowych to może odzyskać od Sanepidu zwrot kosztów dlacałego samolotu.Dokładnie, skoro miała wykonany test to do czasu uzyskania wyniku powinna unikać kontaktów z innymi ludźmi, zwłaszcza, jeśli nie są one konieczne. Wyjazd na wczasy nie jest koniecznością, naprawdę. Wcale nie powinna. Test mógł jej zlecić pracodawca, a ona jak większość mogła czuć się zdrowa. Nie ma obowiązku siedzenia na kwarantannie do czasu uzyskania wyniku. Byłoby to kolejnym absurdem, szczególnie, że zdarza się, że po tygodniu sanepid jednak stwierdza, że wynik zaginął. Miała pecha, wylosowała dodatni i zmarnowała ludziom wakacje, a niby dlaczego miala siedziec w domu, robila test prywatnie, a ze wyniki przychodza z duzym opoznieniem, to wcale sie nie dziwie, ze chciala leciec, nie czula sie zle, nie miala objawow, szalenstwo jakies, ciekawi mnie tylko dlaczego odwolali lot, skoro wszyscy w maseczkach, czyli maseczki jednak g....o daja, are powinna zapłacic jak sie test robi to czeba czekac na wynik a nie sie gdzies włuczyc mogła sobie wczesniej zrobic 3 tygodnie i posprawie wykurowała by sie i mozna jechac do grecji to jest bezczelnosc jak pasazerowie mielli maseczki to moze nie maja koronki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz