środa, 22 marca 2017

sielsko

no właśnie. I nigdy nie wiadomo, kto kupi działkę obok. Może na przykład powstać obok warsztat, szrot albo coś równie paskudnego. Nawet plan zagospodarowania nie gwarantuje spokoju. Lepiej, jak sąsiedzi już są i to w miarę "nowi", jest szansa, że nowy dom pozostanie domem a nie warsztatem, choć..ja nie szukałam sielskości, nie marzyłam o piciu kawy na tarasie z widokiem na las. Chciałam mieć swój dom i tyle. Dom i minimum prywatności tak do płotu. Więc raczej nie będę rozczarowana, jeżeli już, to pozytywnie. Mój post jest dla tych, którzy podchodzą do sprawy troszkę ... romantycznie. Wybierają wieś, bo im się wydaje, ze tam będzie sielsko anielsko, ptaszki, sarenki i co tam jeszcze. Tak miała moja ciotka, taras, za płotem pola, na horyzoncie las... teraz ma taras z widokiem na 3 metrową ścianę bez okien, bo powstał mowy domek tak z 500m2, (a miał być malutki ) i w dodatku umościła się tam agencja towarzyska Żeby mieć tą sielskość zapewnioną, trzeba by mieć z 500 m do płota z każdej strony domu . No i jeszcze jedno. Trzeba sie pogodzić, że sąsiadki będą chciały wiedzieć, co jemy, z kim śpimy, za co kupiliśmy nowy samochód i jedziemy na wakacje, dlaczego myjemy samochód w niedzielę a jeszcze nie byliśmy w kościele itd. Prawdziwa wieś tak żyje i nawet czasem można o tym nie wiedzieć.. jakiś czas. mentalność wynika wg mnie z dużej ilości wolnego czasu - jak ktoś wraca z pracy o 18 czy 19 to nie ma nawet chęci interesowania się kto pomalował pokój i na jaki kolor. dlatego też kupilismy działkę koło lasu w Mazowieckim Parku Krajobrazowym, gdzie koło nas są tylko 4 domy i więcej nie będzie bo nie sądze żeby wycianali las , specjalnie wybralismy takie ustronne miejsce że jak w przyszłości będzie juz tam miasto to zeby nie zrobili nam pod nosem osiedla domków jednorodzinnych, żeby cały czas był tam wiejski klimat Innymi słowy: na każdym nowo-budowanym osiedlu domków powinno być względnie spokojnie. Jeżeli dodasz do tego dużą działkę - taką jak twoja powinno być spoko. A na wsiach (takich prawdziwych) to na 100% bym się nie wybudowałI nie ważne, że mieszkamy na uboczu, a do sklepu mamy 2 kilometry. I tak się dowiedzą.... lub będą próbować.To chroni tylko przed bliskością niechcianego sąsiada. Ale jeżeli chodzi o mentalność ludzi, nic ci nie zmieni. W mieście jestem anonimowa. Na osiedlu domków na przedmieściu już nie, ale wokół jest dużo nowych domów, ludzie młodzi zajęci forsą, na razie jest spokój. Na wsi wiedzą o tobie wszystko albo jeszcze więcej. Jeżeli nie masz tendencji plotkarskich, możesz przez jakiś czas o klimatyzacja Warszawa Wilanów tym nie wiedzieć. Kiedyś jednak dziecko pójdzie do lokalnej szkoły i wróci z pytaniem "dlaczego dzieci mówią, że tata jest w mafii" na przykład. Oczywiście, ze przejaskrawiam. Ale mam rodzinę na wsi. Jak do nich jadę, przez pierwsze 2 dni muszę wysłuchać litanii o sąsiadach - jeden kupił, inny sprzedał, ktoś tam pomalował pokój! Ja tych ludzi nie znam, nic mnie nie obchodzą, lecz moja rodzina tym żyje... popatrzyłam na te klimaty i mnie ostudziły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz